Człowiek a Prąd...

Zastanawialiście się kiedyś jak bardzo jesteśmy uzależnienie od elektryki? gdzie nie spojrzeć tam elektronika i prąd... telefony stacjonarne, komórkowe, komputery, maszyny, samochody (coraz bardziej idą w elektronike, tak wiem akumulatory ale one z czasem padają i trzeba je podładowywać "ręcznie") i wszystko jest fajnie bo to ma nam ułatwić życie... ale... co by było gdyby nagle nie było prądu... ? wszystko to czym sie teraz otaczamy było by bez użyteczne... w fabrykach coraz więcej jest robotyki i automatyki... bez prądu? niepotrzebne nikomu tony żelastwa... które tak naprawdę też wyprodukowała jakaś maszyna. To że możemy sobie posłuchać muzyki pooglądać TV pograć na PC z kolegami. Potraficie sobie wyobrazić mega awarie sieci energetycznych w Polsce? np przez miesiąc niema prądu w kraju, co by było? totalny Chaos... co by sie stało z żywnoscią która jest przechowywana w lodówkach, chcesz wyprasować sobie rzeczy? tak? a żelazko masz? takie które sam sobie rozgrzewasz na piecu kaflowym np... a wyprać? ręcznie... a co by było z kontami bankowymi? to takie moje dziwne przemyślenia... mam wielką nadzieje że prądu nigdy nie zabraknie Smile

i wszystko bedzie dalej sie toczyć... chociaż tak naprawdę zazdroszczę tym prymitywnym (bardzo głupie stwierdzenie!) ludziom którzy żyją w dżungli... napisałem prymitywnym a nie powinienem... ponieważ oni własnoręcznie wszystko robią! o większości rzeczy nie mają pojęcia ale czy to jest im potrzebne? żyją szczęśliwie z pokolenia na pokolenie przekazując sobie bardzo cenna wiedzę której my nigdy nie posiądziemy jako cywilizowani ludzie. Oni są samo wystarczalni, na pewno nie giną w wypadkach komunikacyjnych itp... Tak naprawdę moim zdaniem jest to bardzo trudny temat i gdy byśmy mieli naprawdę się nad tym wszystkim zastanawiać to by nam brakło życia. A jakie są wasze przemyślenia na ten temat?

Post został pochwalony 0 razy